Dziewczynka była nieśmiałą marzycielką, która malutkimi kroczkami podążała za wróżkami, będącymi jedynie wytworem jej bujnej wyobraźni. Bajkowe istotki przysięgły, że zamienią ją w najpiękniejszą księżniczkę, że wyczarują złotą koronę wysadzaną szlachetnymi kamieniami w kolorze niezapominajek, które tak kochała, że zamieszka w największym zamku za siedmioma lasami i górami, bo jak twierdziła - to własnie tam zakończenie zawsze jest szczęśliwe.
Chłopiec był pewnym siebie klasowym błaznem, który swoimi żartami rozśmieszał wszystkich wokoło, malując uśmiech na twarzy każdego napotkanego człowieka. Był przyjacielem, pomocnikiem w razie potrzeby i pocieszeniem, gdy brakowało go u innych. Żył z chwili na chwilę, pragnąc jedynie ciepłych promyków słońca i kolegów, z którymi zacięcie kopał piłkę na placu przed domem, wtedy jeszcze marzył o byciu piłkarzem, wtedy wszystko wydawało się być takie proste.
Żyli w nadziei,
ale czy byli głupcami?
Wierzyli w każde słowo, lecz czy każde
słowo musi być prawdą?
Marzyli, każdego dnia coraz więcej,
zawiedli się?
Dorośli, a
wtedy zrozumieli, że wszystko było tylko odbiciem, odbiciem w kolorowym
lustrze. To, co było w zasięgu ich wzroku przez te wszystkie lata, stało się
jedynie obrazem, który śmiało mogli umieścić w galerii dzieciństwa lub
niespełnionych życzeń.
Dziewczynka z
nieśmiałej marzycielki wyrosła na kobietę, która stawiała swój świat na dłoni,
by nigdy już nie pomylić go z tym z baśni.
Chłopiec z klasowego błazna wyrósł na
mężczyznę i odstawił wszystkie żarty na bok, a wywoływanie uśmiechu nie było
już jego chlebem powszednim.
Oboje zaczęli szukać. Ale nie chcieli
widzieć nadziei tam, gdzie jej już nie było. Nie żądali szczęścia, bo
wiedzieli, że tylko los może im go podarować. Nie gonili na miłością, bo
bardziej cenili sobie przyjaźń.
Czego więc szukali?
Prawdy, bo tylko ona ukrywała się
najgłębiej.
~ ~ ~ ~ ~ ~
Jest prolog, trzeba zatem postawić pewne pospolite pytanie: O czym będzie opowiadała historia?
Jak napiszę "o wszystkim" to mnie ta druga - zdolniejsza - zabije, więc wypadałoby się rozpisać.
Historia zaczyna się jeszcze przed pierwszym sezonem "V", lecz to nie na serialu skupi się cała fabuła. Postanowiłyśmy przenieść się za szklany ekran i opisać losy postaci, które tylko wcielają się w dane role - tak naprawdę, nie mają ze sobą nic wspólnego, chociaż... Ktoś powiedział, że wszystko jest możliwe.
Głównym wątkiem jest znajomość Alby i Facundo, począwszy od pierwszego spotkania do... (w miejsce trzech kropek proszę wstawić sobie jakieś fajne słówko, bo zakończenia zdradzać nie wolno - ba, nawet go jeszcze nie mamy, ale ciii, wszystko jest piękne).
Pojawią się też inne postacie, ubarwiające wątek najważniejszych postaci, jednocześnie niosące własną historię, niekiedy pewną złudzeń, naiwnych marzeń i niewybaczalnych błędów.
Jej, jak to ckliwie brzmi. Nie umiem pisać wprowadzeń. Nie umiem pisać niczego. Nie wiem co ja tu robię.
Tak czy siak, zapraszam do czytania i znoszenia nędznych wypocin jednej z nas (która, swoją drogą, miała cieszyć się wolnością, a Marciak jej urlop psuje - też cię kocham, bufonie).
Pozdrawiam wszystkie Szafirki <3
Od K: Przepraszam na szablon. Zapraszam do czytania, myślę, że się nie zawiedziecie. Bufonators moc. Dziękuje, że jesteście, kocham was.
Pozdrawiamy,
S&K
Od K: Przepraszam na szablon. Zapraszam do czytania, myślę, że się nie zawiedziecie. Bufonators moc. Dziękuje, że jesteście, kocham was.
Pozdrawiamy,
S&K
Więc jestem xD
OdpowiedzUsuńKurde dziewczyny, już się boję :P A dlatego, że wy to piszecie, a wy jesteście nieobliczalne :D Ale i tak macie obie wielki talent, a ja po prostu kocham czytać wasze opowiadania <333
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na pierwszy rozdział, który będzie na pewno tak samo niesamowity jak prolog :)
Kocham was <3333
Wspaniały prolog niosący niesamowite przesłanie. Już wiem, że ten blog będzie jednym z moich ulubionych, macie niesamowity styl pisania. Do tego wszystkiego opowiadanie będzie opisywać prawdziwe życie bohaterów z czego bardzo się cieszę, bo takich blogów jest mało. Do tego to wprowadzenie bardzo mnie zaciekawiło i zachęciło do dalszego czytania. W uściśleniu macie nową fankę.
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdzialik <3
Kinga Blanco
Jestem pewna, że przedstawiona przez was historia będzie niesamowita. Kiedy jestem na waszym blogu, czuję tę niesamowicie przyjemną atmosferę, która tu panuje. Muszę przyznać, że zaczyna się bardzo ciekawie. Miałyście pomysł na opowiadanie, więc bardzo dobrze, że to wykorzystałyście. Mogę już teraz obiecać, że będę systematycznie odwiedzać tego bloga. Jestem o tym przekonana.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny udowadniacie, jak wielki macie talent, potencjał.
Wasza na zawsze
Julka.
Cudo, cudo, cudeńko! Piękny prolog. Taki z nutką tajemniczości. Już on zachęca mnie do bycia Waszą fanką, a co dopiero rozdziały! W Waszym stylu pisania jest coś wyjątkowego i niespotykanego. Dlatego właśnie tak chętnie się to czyta! Tym, którzy jeszcze nie zapoznali się z Waszą twórczością - mogę zaręczyć, że dziewczyny potrafią cuda. Kochałam, kocham i kochać będę na zawsze. <3.
OdpowiedzUsuńWitajcie, kochane.
OdpowiedzUsuńW końcu znalazłam trochę czasu, w zawalonym nauką tygodniu (dziękuje bardzo, szkoło -.-) i postanowiłam coś dla Was naskrobać. Ambitny to on (mój komentarz, ofc), nie będzie - ale czego można się po mnie spodziewać? Dobra, nieważne.
Prolog był niesamowity, niezaprzeczalnie magiczny. Było w nim coś takiego, coś... nawet nie wiem jak to odpowiednio określić. Podbił moje serce, zaciekawił umysł, zmusił do refleksji. Chce więcej! ♥
I już wiem, po prostu wiem - po jednej publikacji, że ta historia będzie przepiękna i niespotykanie wręcz - genialna. No bo, przedstawmy sprawę jasno: Wy dwie, jeden blog, Falba. Czego chcieć więcej? Niczego. Już mam wszystko, co mi potrzebne do pełni szczęścia ♥
Kocham Was bardzo, czekam na rozdział pierwszy,
Edyta ♥ :)
Dzień dobry! :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Was za to okropne opóźnienie, wiem że jestem beznadziejna i zawodzę na każdym froncie, ale nie o tym XD
Marciu, Marciu coś Ty zrobiła? Sprowadziłaś na siebie zagładę, bo teraz się już ode mnie nie uwolnisz xD Ale przechodząć (W KOŃCU) do samego prologu...
Zaczęłyście bardzo orginalnie i... intrygująco. Od początku, od samego początku wiedziałam, że to będzie coś naprawdę niesamowitego. Ba! Już po samych autorkach widać, że będzie to czysty geniusz w każdym, najkrótszym zdaniu - i był. Zaciekawiło mnie w tym wszystko i ja teraz tak strasznie, strasznie czekam na jedynkę.
Jestem pełna podziwu i nie mogę sobie wyobrazić jakie cuda będą tu powstawać.
Ale wiem jedno - to będzie coś WIELKIEGO! Zresztą to JUŻ JEST coś wielkiego <3
Talentu to Wy macie obie, może nawet aż za dużo, serio. Obie, co widać na załączonym obrazku, jesteście cholernie zdolne, tylko pozazdrościć. Ja zazdroszczę i podziwiam of kors ;333 Jeju, tyle talentu w jednym miejscu ;*
Dobra, już idę i nie marnuję Waszego cennego czasu.
Ściskam mocno
Dulce
Moje drogie,
OdpowiedzUsuńZastanawaim się, jakie połączenie Waszych pięknych imion będzie najbardziej odpowiednie... chyba Maciu, co sądzicie?
Zacznijmy od początku...
Maciu,
Zacznę może od tego, że jestem z siebie bardzo dumna, ponieważ udało mi się odkryć tego bloga jeszcze przed jego ujawniwniem. W dodatku... tego bloga. Bloga Aci i Marci. Bloga tej Marci i tej Aci. Od teraz wiem, że bardzo opłaca się zaglądać na profil Aci :)
Czas na me liche i (zbyt) częste przeprosiny. Naprawdę jestem na siebie bardzo zła, wręcz wściekła, ponieważ komentuję tego bloga dopiero teraz. Tyle dni od publikacji tego prologu.
Kocham każde słowogo tego prologu. Każde jest autentyczne. Ma w sobie prawdę, pewną wielką mądrość życiową. Ma w sobie coś, co przyciąga do zastanowienia się nad każdym zdaniem. Ma w sobie coś, co sprawia, że ten prolog jest inny od pozostałych. Ogromną oryginalność, którą zauważyłby nawet ślepy. W Waszych słowach obfituje talent. Myślę, że jesteście już dość doświadczonymi pisarkami. Obydwie prowadzicie kilka blogów. Wasze style są pięknie ukształtowane. Ukształtowane tak niebywale, na swoje własnw sposoby. Pomimo tego, że nie jesteście takie same, gdy piszecie razem, zgrywacie się we wspaniałą całość. Dwie, niesamowicie jasne gwiazdy łączycie w jedną ogromną. Dziękuję Wam za to. Dziękuję Wam za ten prolog.
Przepraszam... ja dziś tutaj tak króciutko...
Beznadziejna Hania
Kochane moje!
OdpowiedzUsuńW ogóle nie rozumiem, jak mogłam wcześniej tego nie skomentować. Ach, przepraszam, to się więcej nie powtórzy.
Prolog był niesamowitym wstępem do kolejnej wspaniałej historii, jaką będziecie tworzyć. Której jesteście częścią.
Osiemnaście magicznych zdań (tak, Karolina matematyk się obudził), coś pięknego, zostawiającego niedosyt. Chciałoby się coraz więcej i więcej...
Szablon jest oczywiście śliczny, a ja Cię kochana Marciu uduszę za to, że kłamiesz i mówisz, że brzydki. Ś l i c z n y.
Dziewczyny! Kocham Was i Waszą historię, która dopiero ma ujrzeć światło dzienne. Nie mogę się doczekać kolejnych efektów współpracy. Jesteście wielkie!
Z góry wybaczcie za króciutki komentarz, ale ostatnio nie umiem się rozpisywać.
Karola x
Witajcie kochane!
OdpowiedzUsuńCzy może być coś lepszego, niż połączenie Waszych talentów? Do głowy przychodzi mi tylko czekolada :p
Falba <3 Mało jest blogów o nich, a szkoda. Zaskoczyłyście mnie; pomysłem, lekkością pisania, stylem.... To jest naprawdę świetne! Historia zapowiada się bardzo ciekawie i możecie mieć pewność, że będę czytać! Przejrzałam już zakładki "Sylwetki" i "Fabuła". One jeszcze bardziej mnie zaciekawiły. No, dodajcie już ten rozdział pierwszy, bo zaraz zwariuje ;)
Pozdrawiam serdecznie :*
<3
Docieram tak szybko, szok. Ale to ja, znacie mnie. Im szybciej czytam rozdział, tym później go komentuję.
OdpowiedzUsuńTalenty wy moje dwa, z tego połączenia nie może wyjść nic innego niż wielki geniusz. Obie jesteście piekielnie zdolne, obie umiecie pisać o Naxi - to o Falbie tym bardziej. Muszę mówić, że się cieszę? Cieszyłam się już wtedy, kiedy zaglądając kiedyś tam na profil Aci (taki ze mnie szpieg, przepraszam) zobaczyłam tego bloga, wtedy jeszcze pustego. Suszenie zębów przez cały dzień gwarantowane.
No, słowem - jesteście wielkie, jesteście cudowne, kocham was i będę kochać. I życzę dużo, dużo weny. I Aci spokojnego końca urlopu, Marci dużo porów, obydwóm - udanej współpracy. I Bufona z włosami. O ogolonym też będę czytać, ale wiecie. Jakieś wymagania trzeba mieć.
A. Nie jestem robotem! O co wy mnie tu oskarżacie? o.O
Zapraszam do mnie, narazie tylko prolog ;)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie o Violettcie, fantasy.
http://violetta-tpdn.blogspot.com/
Przepraszam za spam...
Przez przypadek tu przyszłam i się zakochałam
OdpowiedzUsuńPiękne, cudowne
Uwielbiam to
Czekam na 1 rozdział
Wróćcie i piszcie to, proszę! Wspaniale sie zaczyna, historia niespotykana... nie widziałam jeszcze czegoś takiego. Bosko się zaczęło i nie poznam końca... przykre ;c
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nie płaczemy! ^ ^
UsuńRozdział jest w przygotowaniu, czekajcie cierpliwie c:
Świetny prolog! <3
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! ;)
Pozdrawiam i czekam na rozdział! :D